Inteligencja emocjonalna
Smutni chłopcy przegrywają
Suwerenny znaczy skuteczny
Trudno w to uwierzyć, ale z badań przeprowadzanych na całym świecie wynika, że ledwie jedna dziesią ta menedżerów jest w swoich firmach skuteczna. Okazuje się, że ci naprawdę efektywni potrafią trzy rzeczy:
- koncentrować się na tym, co robią ,
- minimalizować stres,
- odzyskiwać energię.
Swój czas dobrze wykorzystują
– starannie ustalają
śmiałe cele, z którymi są
w stanie się utożsamią i które, mimo że ambitne, nie przerastają
ich, a potem świadomie, krok po kroku je realizują
. Budują
potrzebne więzi, ulepszają
swoje umiejętności, poszerzają wpływy.
Poczucie suwerenności – oto, co odróżnia ich od pozostałych 90 proc. menedżerów, którzy odczuwają
dla odmiany nieustanną
presję czynników zewnętrznych: akcjonariuszy, szefa, kolegów, zarobków, obowią
zków do wykonania i zakresów posiadanych kompetencji. Wszystko to ogranicza ich w procesie podejmowania decyzji i wywołuje takie zjawiska, jak rozkojarzenie (aż u 40 proc.), brak zaangażowania w pracę (np. własnego działu, przy równoczesnym przejmowaniu się działalnością
innych pionów czy zespołów) czy pozoranctwo i spychologia (jakże częste u modelowych pracoholików).
Ucz się koncentracji
W jednej z większych polskich firm branży spożywczej dyrektorka marketingu wygląda jak cień człowieka. W pracy spędza po 14 godz. na dobę, a jej prywatne życie zieje pustką
. Inni członkowie dyrekcji litują
się nad nią
, ale i podziwiają
, uważając ją
za wzór oddania sprawom spółki. Natomiast jej podwładni twierdzą
, że się obija, zwala na innych swoje obowiązki, nie miewa żadnych pomysłów, nie potrafi wskazać celu, który zespół ma realizować i w zasadzie nic konstruktywnego nie wnosi. Kto ma rację? I w jakim trudnym momencie firma się o tym przekona?
Skądiną
d rozkojarzenie, brak zaangażowania czy pozoranctwo nie zawsze są
efektem złej woli. Całkiem często jest to rezultat wielkiej nieporadności, szczególnie jeśli chodzi o umiejętność koncentracji i odzyskiwania energii.
Jan Blecharz przypomina amerykańskie badania, które wykazały, że zawodnicy osią
gający przez lata znakomite rezultaty, odczuwali wewnętrzny spokój, mieli (wspomniane już) poczucie kontroli sytuacji i wysokiej koncentracji. W momencie gdy wykonywali swoje zadanie, skupiali się na kwestiach „tu i teraz”, nie wybiegając myślami w przyszłość czy przyszłość. Stan ten osią
gali dzięki regularnej, codziennej pracy nad sobą. Świczą
c koncentrację (można zacząć od delektowania się np. smakiem porannej herbaty, urodą
filiżanki, widokiem za oknem itd.) i odporność na presję z zewnątrz (unikając wyobrażania sobie sytuacji, w której coś nie wyjdzie, ktoś nie będzie zadowolony, czyli minimalizując tzw. lęk poznawczy). Ma to swoje analogie w biznesie. Np. szef sprzedaży, który myśli tylko o tym, co powie zarząd i jak się będzie musiał tłumaczyć, jeśli nie osią
gnie zaplanowanych wyników, może się do tego stopnia zdekoncentrować i zestresować, że faktycznie nie będzie zdolny wywiązać się ze swojego zadania. Zamiast tego – wzorem dobrych sportowców – powinien przeprowadzić „wizualizację dobrego wykonania zadania”: systematycznie wyobrażać sobie jak odnosi sukces, krok po kroku.
– Idealnym stanem u zawodnika jest poczucie płynnego zgrania ciała i psychiki, odbierane jako wewnętrznie rozpierająca energia, poczucie kompetencji – mówi Jan Blecharz. – To trochę jak z dziećmi, które pochłania zabawa. Odnosi się to również do menedżerów. W pracy prawdziwego mistrza sportu czy mistrza biznesu podstawową
rolę odgrywa specyficzny „fun”, o którym wspomniał Mirosław Kalisiewicz. Jest to frajda płynąca z tego, że dobrze się zdefiniowało swoje mniejsze i większe cele, ważne dla siebie, osobiste wartości, identyfikuje się z tym, co się robi. Jeśli jeszcze ktoś potrafi się na tym skoncentrować, wie, jak redukować stres i odzyskiwać energię, nie załamuje się porażkami i nie upaja sukcesami, ma wielkie szanse na to, by nawet w momentach narastającego napięcia i gwałtownych zmian, zachować wysoką efektywność i poczucie szczęścia.
– Jest takie amerykańskie powiedzenie, że smutni chłopcy przegrywają – podsumowuje rzecz Jan Blecharz.
Manager Magazin, Numer 1 (2) Styczeń 2005

Na ten sam temat:
Tego samego autora:
- Uciec z Matriksu | 28-08-2012
- Trzy rodzaje reakcji na stres i osiem... | 27-08-2012
- Odpędzić demona | 27-08-2012
- Dla kogo ten atut | 25-08-2008
- Z góry na dół | 22-08-2012
r e k l a m a

Finansowe rady dla nie finansistów: w co inwestować, jak wybrać ubezpieczenia z najwyższej półki i oferty private bankingu.
- Podróżujący służbowo Polacy chcą... | 06-10-2015
- Raport Płacowy Antal - Wynagrodzenie... | 23-07-2015
- Dolar dzisiaj osiągnął rekordowy od... | 10-03-2015

Czym jeżdżą polscy menedżerowie.
- Samochód służbowy jako... | 11-12-2014
- Niebanalne auto dla ambitnego... | 18-10-2013
- Audi Q7 - lifting i zmodyfikowane... | 19-05-2013
- O nas |
- Kontakt |
- Reklama |
- Biuro prasowe |
- Partnerzy |
- Regulamin |
- Mapa serwisu |
- Zgłoś błąd |
- Polityka prywatności |
- RSS |
- na górę strony ^
- Copyright ©JOBS.PL SA 2008-2013 Wszelkie prawa zastrzeżone.
- projekt i wykonanie: agencja interaktywna .apeiro